Wiadomości

Zadzwonił do WCPR, że chce się zabić

Data publikacji 18.04.2016

Policjanci z Komisariatu III uratowali 36-latka, który chciał odebrać sobie życie. Mężczyzna przed próbą samobójczą zadzwonił na numer alarmowy 112, ale nie zamierzał powiedzieć, gdzie mieszka. Policjanci odnaleźli go w parku "Kościuszki"

W czwartek około 17.00 dyżurny katowickiej "trójki" odebrał informację od operatora Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego o mężczyźnie, który chce odebrać sobie życie. Lokalizacja dzwoniącego wskazywała na obecność w okolicy ul. Ligockiej/Wilczych Kątów. Policjanci dokonali analizy zarejestrowanej rozmowy i ustalili, że dzwoniący mężczyzna pod koniec marca został zwolniony ze szpitala psychiatrycznego, w którym przebywał po próbie samobójczej. Próby telefonicznego nawiązania z nim kontaktu nie powodły się. Jego telefon milczał. 

Policjanci rozpoczęli poszukiwania. Około 19.00 udało się nawiązać kontakt z 36-latkiem. Policjant zdołał tak pokierować rozmową, że udało mu się ustalić miejsce, gdzie mężczyzna przebywa. W trakcie rozmowy  powiedział, że doznał wielkiego zawodu ze strony swojej konkubiny i będzie kierował się w stronę mostu na ul. Mikołowskiej, żeby skończyć swoje życie.

W związku z realnym zagrożeniem zdrowia i życia policjanci obstawili szybko park "Kościuszki" Rozpoczęła się kolejna faza poszukiwań. W pewnym momencie dowodzący działaniami naczelnik Wydziału Kryminalnego katowickiej "trójki" zauważył stojącego za drzewem mężczyznę, który pasował do rysopisu poszukiwanego. Nagle zaczął uciekać w stronę ogrodzenia Wieży Spadochronowej. Biegnąc wykrzykiwał „Zostawcie mnie i tak wam ucieknę i zabije się".  Naczelnik rozpoczął pościg. Dogonił go i obezwładnił. Kilka minut później 36-latek, który nier ma stałego miejsca zamieszkania trafił pod opiekę ratowników medycznych i został przewieziony do szpitala.

Powrót na górę strony