Wiadomości

Zgłosiła kradzież, bo mąż jej kazał

Data publikacji 07.12.2014

Zaledwie dwóch dni potrzebowali katowiccy policjanci, aby ustalić, że 34-letnia mieszkanka Katowic zgłosiła im kradzież samochodu, która tak naprawdę nie miała miejsca. A wszystko to, aby otrzymać odszkodowanie. Za zgłoszenie o niepopełnionym przestępstwie, składanie fałszywych zeznań oraz próbę wyłudzenia odszkodowania kobiecie może teraz grozić kara do 5 lat więzienia

W poniedziałek, do katowickiej "siódemki", zgłosiła się kobieta, która twierdziła, że na osiedlu Tysiąclecia skradziono jej samochód. Od poczatku sprawa wzbudzała podejrzenia śledczych. Im bardziej analizowali sprawę, tym więcej nieścisłowści wychodziło na jaw. Po dwóch dniach mieli juz pewność, że kobieta kłamie. Gdy ją zatrzymali, przyznała się, że nie było żadnej kradzieży, tylko mąż kazał jej tak powiedzieć, a sam kilka dni wcześniej pojechał gdzieś tym samochodem. Ponieważ "pokrzywdzona" zgłosiła już "kradzież" ubezpieczycielowi, odpowie nie tylko za zgłoszenie o niepopełnionym przestępstwie, składanie fałszywych zeznań, ale również za próbę wyłudzenia odszkodowania. Kobiecie może teraz grozić kara do 5 lat więzienia

Powrót na górę strony