Wiadomości

Jest wyrok!

Dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres próby wynoszący pięć lat , dziesięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, grzywna w kwocie 2000 złotych i dozór kuratora sądowego. Taki wyrok zapadł wobec 23-letniego pirata drogowego, który w czerwcu br. sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym i dopuścił się czynnej napaści na policjantów

Dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres próby wynoszący pięć lat , dziesięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, grzywna w kwocie 2000 złotych i dozór kuratora sądowego. Taki wyrok zapadł wobec 23-letniego pirata drogowego, który w czerwcu br. sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym i dopuścił się czynnej napaści na policjantów.
26 czerwca br. policjanci z katowickiej drogówki ścigali uciekającego kierowcę, który wielokrotnie zignorował sygnały  do zatrzymania. Pirat  niejednokrotnie jechał po chodniku, przejechał na czerwonym świetle i nie zatrzymał się przed  znakiem  stop.  Funkcjonariusze, żeby go zatrzymać oddali 16 strzałów. Patrol Policji drogowej kontrolował prędkość pojazdów przy ul. Braci Reńców. Gdy zatrzymał do kontroli kierowcę, który przekroczył prędkość o  40 km/h,  ten nagle zaczął uciekać. Policjanci udali się za nim  w pościg. Kierowca Fiata Doblo wjechał się na trasę S1 w kierunku Sosnowca. Po drodze złamał wiele przepisów ruchu drogowego: jechał po chodniku, przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle i nie zatrzymał się przed znakiem stopu.  Ponieważ stwarzał zagrożenie policjanci próbowali go zatrzymać. Pomimo nadawania sygnałów świetlnych i dźwiękowych oraz oddania w sumie 16 strzałów w opony kierowca nie zatrzymywał się. Usiłował nawet zepchnąć radiowóz pod TIR-a.  Funkcjonariusze zatrzymali desperata na jednej z prywatnych posesji na terenie Myszkowa.  23-letni kierowca nie chciał wyjść z pojazdu i kurczowo trzymał się kierownicy.  Jak się okazało jechał bez prawa jazdy, które zostało mu zatrzymane kilka lat wcześniej. 23-latek był zatrudniony jako zawodowy kierowca i prowadził firmowe auto. Mieszkaniec  Zabrza w ciągu ostatnich trzech lat był ośmiokrotnie zatrzymywany za jazdę bez uprawnień. Tym razem trafił do aresztu na trzy miesiące.
Mężczyzna został oskarżony, że podczas pościgu prowadzonego przez policjantów na trasie Katowice-Myszków sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym przez kierowanie samochodem bez uprawnień, z nadmierną prędkością, nieprzestrzeganie znaków drogowych i sygnalizacji świetlnej oraz w inny sposób niezgodny z przepisami ruchu drogowego zmuszał innych kierowców do gwałtownego hamowania i innych niebezpiecznych manewrów. Ponadto dopuścił się czynnej napaści na policjantów z katowickiej komendy poprzez kilkukrotne próby zepchnięcia radiowozu z pasa ruchu.23-latek został uznany za winnego. Sąd skazał go na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres próby wynoszący pięć lat , dziesięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, grzywnę w kwocie 2000 złotych i dozór kuratora sądowego.

Powrót na górę strony